Co jest z tym tańcem nie tak

Co jest z tym tańcem nie tak

Nigdy nie podobał mi się breakdance. Nie wiedziałem o co tam chodzi. Czy to już wojna gangów czy jeszcze taniec. Widząc na ulicach grupę tancerzy przy macie wolałem przejść na druga stronę ulicy. Moim zdaniem ten styl tylko promował zachowania agresywne. Te wszystkie figury przypominały raczej zmagania na ringu niż na parkiecie. Nie mogłem uwierzyć, że coś takiego ktoś określił tańcem. Nawet jeśli to taniec, to wyjątkowo nieciekawy wizualnie. Zresztą tak samo jak ludzie uprawiający go. Standardem jest tu ubiór sportowy. Jakiś dres lub przynajmniej bluza z kapturem. Jak ci tancerze wyglądają nawet trudno dostrzec. Na głowach mają kaptury a poruszają się bardzo szybko. Nie dostrzegam w tym nic pięknego ani interesującego. Mówią, że to jakaś forma przekazu. Jeśli tak to do mnie ona nie dociera. Dziwię się, że ktoś nazwał to tańcem. Te dziwne przewroty i podskoki raczej się z tym nie kojarzą. Można to raczej wziąć za trening sportowy. Naprawdę nie znajduję w tym żadnych znanych mi elementów tańca. Może ten styl na swoje źródła w technice cyrkowej? Popisy tancerzy wyglądają na element występów cyrkowych. Na cyrkowej arenie powinno być ich miejsce a nie na parkiecie tanecznym.

Kochani, jestem instruktorem tańca nie tylko z zawodu lecz także z prawdziwej, głębokiej pasji. Z całą pewnością wielu z Was kocha tę formę wyrażania siebie jednak zdaję sobie sprawę, że są wśród Was również tacy, którzy traktują go tylko jako chwilową formę rozrywki w wolny weekend. To właśnie te osoby chciałbym zachęcić do zagłębienia się w temat i odszukania w tańcu głębszego sensu. Taniec bowiem to piękny sposób na rozładowanie i wyrażenie rozmaitych emocji.