Wychodząc na scenę martwimy się o to, żeby się nie potknąć, żeby dobrze wyjść przed kamerami i publicznością ale też chcemy aby widownia nas pokochała. Zapominamy jednak o tym, co najważniejsze. Na scenie przecież nie jest ciemno. Czy kiedykolwiek z nas ktoś się zastanawiał jak trudną pracę maja oświetleniowcy? To oni odpowiadają za takie pokazanie par, takie oświetlenie ich i dodanie efektów specjalnych, aby widz zobaczył jego najmocniejsze strony. Choreografowie pracują tak jakby z ukrycia. Nikt przecież o nich nie pamięta, pomimo tego jak ważną rolę spełniają. Co się jednak dziwić? Zwracamy swoją uwagę szczególnie na tych, którzy poruszają się przed naszymi nosami, a nie gdzieś, gdzie światło nie dochodzi. Albo dochodzi, ale tylko te, które sam na siebie skieruje. Powinniśmy czasami bardziej docenić pracę tych, bez których tak naprawdę całe przedsięwzięcie by nie wyszło, albo przynajmniej nie miałoby takiego uznania i efektu. Miejmy nadzieję, że przynajmniej organizatorzy dobrze im za to poświęcenie płacą.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply