Zawsze byłem niewielkiego wzrostu więc starałem się uprawiać sport, by chociaż w ten sposób dorównać rówieśnikom. Na początku trenowałem karate i lekkoatletykę, później odnalazłem się w stylu break. Tam mój wzrost i szczupła sylwetka nie miały żadnego znaczenia. Wcześniejszy kontakt ze sportem przygotował mnie fizycznie do zmagań na parkiecie. Okazało się jednak, że breakdance jest dość wymagającym stylem i tancerz oprócz sprawności fizycznej powinien wykazać się też wyobraźnią i kreatywnością. Po przekroczeniu barier psychicznych udało mi się osiągnąć pewne sukcesy. Musiałem jednak zerwać z tradycyjnym podejściem do reguł i przygotować się na tworzenie własnych koncepcji. Dla kogoś kto do tej pory nie miał do czynienia z tego rodzaju wolnością wyborów break stanowił prawdziwe wyzwanie. Odnalazłem w tym tańcu własna świadomość. Pogodziłem się z tym kim jestem i tym czego nigdy mieć nie będę. Dziś mogę powiedzieć, że czuję się zadowolony ze swego ciała i tego jak wyglądam. Wszystko to co mam dał mi breakdance. Jestem silniejszy i sprawniejszy mogę polegać na sobie i swoich możliwościach. Nie boję się, że coś mogłoby mi się nie udać.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply